we wspólnym podziwianiu natury, która wydaje się sprzyjać ich uczuciu.
„Nowa Heloiza” to jednocześnie wykładnia poglądów autora. Rousseau był piewcą natury, cenił prostotę i w niej widział największą cnotę ludzką. Za wszelkie zło i niegodne postępki obwiniał cywilizację, która uniemożliwiała człowiekowi bycie szczęśliwym. W ciąg listów wplótł Rousseau liczne dygresje na tematy ogólne: małżeństwa, edukacji, religii. Co ciekawe, jego romans jest pochwałą cnotliwego małżeńskiego życia. Nie wiadomo, czy Julia byłaby równie szczęśliwa, gdyby mogła spędzić życie z Saint-Preuxem. I choć jej ostatnie myśli poświęcone są kochankowi z młodych lat, czuje się szczęśliwa, że nigdy mu nie uległa, że pozostała cnotliwą i wierną żoną.
Autor wskazuje na model żony i matki jako najdoskonalszą i najszlachetniejszą rolę kobiety, która daje jej więcej szczęścia niż sentymentalna miłość.