Geneza
„Rękopis znaleziony w Saragossie” jest dziełem jednej z najbarwniejszych postaci przełomu XVIII i XIX wieku na polskiej arenie artystycznej – Jana Potockiego. Arystokrata, zasłużony wojskowy, historiograf i socjolog Słowiańszczyzny, poseł na sejm i wydawca, przede wszystkim zaś znakomity tłumacz (literatury polskiej na język francuski) i beletrysta. Swoją najbardziej znaną powieść zaczął pisać prawdopodobnie w latach 90-tych XVIII wieku, zaś datę ukończenia jej pierwszej wersji sytuuje się pomiędzy 1804 a 1805 rokiem, kiedy to w Petersburgu ukazało się pierwsze 13 rozdziałów utworu. Wersja ostateczna powstała około 1810 roku, doczekując się wydania w Paryżu w cztery lata później. Znana nam dzisiaj polska wersja powieści została opracowana w 1847 roku przez Edmunda Chojeckiego, który dokonał kompilacji dwóch pierwszych wersji, przełożył tekst z francuskiego i ocenzurował go.
Czas i miejsce akcji
Czas i miejsce akcji nadrzędnego wątku powieści zostały jasno określone, ograniczając się do kilku tygodni wiosny i lata 1739 roku, w czasie których główny bohater – Alfons van Worden – odbywa swoją podróż do Hiszpanii. Wybiera najkrótszą, ale jednocześnie najbardziej niebezpieczną drogę prowadzącą przez pasmo górskie Sierra Morena i wyżynę Alpuhara w Andaluzji, docierając do Madrytu 20 czerwca. Czas powieściowy ulega jednak znacznemu rozciągnięciu przez wplecenie w główną oś opowieści napotykanych przez Alfonsa bohaterów, którzy relacjonując swoje dzieje cofają się niejednokrotnie do zamierzchłych czasów i opisują odległe od Hiszpanii miejsca. Również kończący powieść epilog wydłuża akcję o kolejne kilkadziesiąt lat, w czasie których Worden otrzymuje stopień generała i obejmuje stanowisko wielkorządcy Saragossy.
Interpretacja
Rękopis jako powieść szkatułkowa
W swym dziele Potocki posłużył się konwencją powieści szkatułkowej, z którą zapoznał się najprawdopodobniej dzięki niezwykle popularnemu w XVII wiecznej Francji cyklowi fantastycznych opowieści znanych jako „Baśnie tysiąca i jednej nocy”. Konstrukcja „Rękopisu” rozpada się więc niejako na dwa plany, z których jeden stanowi sześćdziesięciodniowa podróż bohatera przez hiszpańskie masywy górskie, drugi zaś wytyczają opowieści kolejno pojawiających się bohaterów. Historia jednej postaci częstokroć wprowadza kolejnych bohaterów, którzy również opowiadają swoje dzieje itd., aż do momentu zwrotnego, gdy podrzędny wątek objaśnia sens jednego z wątków nadrzędnych, przyczyniając się tym samym do rozwikłania tajemnicy spowijającej wątek główny (np. niebagatelną dla zrozumienia nadrzędnej fabuły staje się opowieść Rebeki). W finale bohaterowie wszystkich – zdawałoby się – autonomicznych i nie mających na siebie wpływu opowiadań okazują się niezbędnymi ogniwami tego samego łańcucha wypadków, dookreślając go i wyjaśniając najważniejsze zależności świata przedstawionego.
Ze szkatułkowej struktury powieści stopniowo wyłania się spirala intryg, niewidoczna dla młodego bohatera w trakcie jego podróży, ale układająca się w spójną całość w momencie zdemaskowania jej najważniejszych postaci i wyjaśnienia ich motywacji. Podpowiada to jedną z możliwych dróg interpretacyjnych dzieła jako próby napiętnowania gier podejmowanych przez ludzi potężnych i możnych kosztem słabszych, bardziej naiwnych i podatnych na zewnętrzne wpływy osób. Specyficzna kompozycja pozostawia również sporo miejsca na rozważania o naturze filozoficzno-społecznej, które Potocki wplótł we włókna kolejnych „szkatułek”, czyniąc np. historię Żyda Wiecznego Tułacza niemal autonomiczną rozprawką. Dająca się odczuć w narracji ironia zwraca także uwagę na pejoratywny stosunek autora do feudalnych obyczajów i ludowych zabobonów, które starał się poddać parodii i wynaturzeniu, piętnując tym samym ich funkcjonowanie we współczesnym mu społeczeństwie jako objaw zacofania i zaściankowości, ale również element wstrzymujący rozwój społeczeństwa, na którym z pewnością żywo zależało Potockiemu jako człowiekowi niemal całe życie oddającemu w służbę krajowi.