Czas i miejsce akcji
Akcja utworu toczy się współcześnie. Rozpoczyna się, gdy Cukierek ma kilka tygodni (osiem lub dziewięć), czyli jest wystarczająco duży, by zabrać go od kotki, a kończy – w dniu urodzin Marcela. Oba wydarzenia dzieli czas, w którym kociak podrasta tak bardzo, że z trudem mieści się pod komodą.
Nazwa miejscowości, w której mieszka rodzina Marcela, nie jest podana. Akcja rozgrywa się przede wszystkim w domu. Cukierek odbywa też kilkugodzinną podróż po okolicy, odwiedza gabinet weterynarza i trafia na lodowisko, gdzie trwa się trening drużyny hokejowej Marcela.
Narracja i język
Narratorem autor uczynił rezolutnego Cukierka, więc czytelnik obserwuje wydarzenia z perspektywy kota. Rozbieżność między tym, jak świat postrzega kot (warstwa fikcyjna), a jak ludzie (warstwa realistyczna), jest w książce niewątpliwie źródłem komizmu. Wracający z fascynującej wycieczki zwierzak dziwi się, że jego swawole nagradzane są podwójną ilością karmy i deserem. Zabiegi pielęgnacyjne w gabinecie weterynaryjnym postrzega jako niezasłużone tortury. Droczy się z opiekunami, gdy z obolałym ogonkiem tkwi uparcie pod komodą, czekając na przysmak.
Książka adresowana jest do młodego czytelnika, posługuje się więc prostym, jasnym językiem. Nie brak tu jednak humoru. Codzienne, zwyczajne sytuacje (ucieczka kota, zniszczenie ubrania) opisane są w niezwykle zabawny sposób. Przykładem są choćby rady, których tata udziela winnemu poszarpania swetra Cukierkowi: „(…) dobrze ci radzę (…) lepiej się teraz gdzieś zamelinuj. Zniknij, stań się niewidzialny, przefarbuj sobie futro, zmień tożsamość, wyjedź do rodziny”.
Problematyka
Pięknie ilustrowana książeczka Waldemara Cichonia to przede wszystkim zbiór scen z życia tytułowego Cukierka i jego ludzkiej rodziny, ciepła i zabawna opowieść o kocich psotach oraz wysiłkach opiekunów, by rozbrykanego pupila „wychować”.
Mocno akcentowana jest ponadto kwestia odpowiedzialności za zwierzę, które człowiek bierze pod opiekę. Autor zwraca uwagę na konieczność zapewnienia młodemu kotu właściwej opieki. Dlatego właśnie książkowy tata radzi domownikom, by uważali na pupila, otwierając drzwi domu, podkreśla konieczność umieszczenia na obroży numeru telefonu, odwiedzenia weterynarza w celu zaszczepienia i odpchlenia zwierzęcia. Książka uświadamia także, z jakimi sytuacjami wiąże się decyzja o posiadaniu kota, który, ze względu na wrodzoną ciekawość oraz instynktowną potrzebę polowania, może niszczyć sprzęty domowe. Rodzice Marcela, ludzie niezwykle troskliwi, wyrozumiali i cierpliwi, stają się wzorem do naśladowania dla każdego kociego opiekuna.