Najdalej jak ogonem sięgam
Felek jest małym pieskiem, którego imię oznacza „szczęście”, a nazwisko „parę ras”. Bohater jest bowiem kundelkiem. Akcja rozpoczyna się z końcem grudnia, kiedy zwierzę zaczyna swoje nowe życie. Kilka tygodni temu został bowiem schwytany i zamknięty w pudle. Nic nie pamiętał z tego zdarzenia, jedynie to, że obudził się w zamknięciu z gipsem na łapie, którego szybko się pozbył. Przenoszony był z pudła do pudła, aż w końcu wylądował u nowej właścicielki na Powiślu. Była to Karolina, nastolatka. Karolina i jej mama zabrały Felka w odwiedziny do babci – piesek był niezadowolony z ciągłych zmian otoczenia.
Pierwsze wakacje
Nowe właścicielki szukały najlepszego imienia dla pieska. Padło na imię Feliks – po powrocie na Powiśle, dom był już wyszykowany na nowego lokatora. Feliks dostał kolorowe zabawki, miseczki wspaniałe legowisko. Otrzymał własną obrożę ze specjalną blaszką, z której był bardzo dumny. Bardzo lubił wiśniowe pudło, czyli samochód właścicielek, którym pojechali na wspólne wakacje nad jeziorem. Feliks bardzo polubił pływanie i zabawę patykami.
Tak miło mijał Feliksowi czas, że nawet nie zauważył jak spędził na Powiślu cały rok.
Rok pod znakiem tego, o czym prawdziwy pies nigdy nie zapomina
Zapanowała zima, a piesek uwielbiał białe gwiazdki spadające z nieba. Lubił bawić się z dziećmi podczas śnieżnych bitew. Sam chętnie tarzał się w białym puchu. Tego roku śniegu było mało, więc kobiety zabrały pieska na wyjazd do Zakopanego, do Kościeliska. Zamieszkali jednak u gospodyni, której dom nie był całkiem przyjaznym Feliksowi miejscem. Chciał zaprzyjaźnić się z krową i kudłatym Miśkiem, ale mu nie pozwolono. Śniegu było w górach bardzo dużo, co utrudniało Feliksowi zdobycie kości. Jego panie bawiły się natomiast znakomicie. Wyjazd był jednak dla pieska udany – spróbował bowiem całkiem nowego przysmaku – oscypka.
Wielką radość sprawiła mu również wiadomość o kolejnym wyjeździe, do Kościerzyna, razem z jego przyjacielem – Kubusiem.
Jak został aktorem
Mama Karoliny szykowała się do wyjazdu w ciepłe kraje – Felek koniecznie chciał zapakować się do walizki pani, ale nie było dla niego miejsca. Pewnego dnia Karolina zabrała pupila do telewizji, gdyż miał wystąpić w programie dla dzieci – został dla niego napisany specjalny scenariusz. Felek starał się wypaść jak najlepiej , jednak zobaczywszy przemykającego pod ścianą kota rzucił się w jego stronę zrywając ze smyczy. Zwierzęta goniła cała ekipa filmowa i nagranie zostało przerwane. Scenarzyści zmienili plan programu i postanowili pokazać dzieciom co robić, gdy zginie pies.
Hurra! Jestem już dorosły
Bohater skoczył cztery lata. Karolina zabrała Felka do salonu piękności dla psów. Mieli przyjść nazajutrz po porządnej kąpieli. Piesek został oddany w ręce fryzjerki Lilly – strzyżenie było trudne, ponieważ Felkowi kazano siedzieć nieruchomo. Felkowi nie podobał się jednak efekt końcowy. Przeszkadzały mu stukające paznokcie i wystylizowane łapki. Dopiero u fryzjerki Inki Feliks był zadowolony - ostrzygła go na sznaucera.
Nie tylko o tym, jak zagrałem wilka
Boże Narodzenie i Nowy Rok rodzina spędzała w ośrodku nad jeziorem. Feliks wpadł na pomysł, że sam wyłowi świątecznego karpia z jeziora. Felek chciał dostać się do przerębli, gdzie wędkarze łowili ryby, jednak w wyniku zamieszania z obrożą, o mało co nie wpadli do lodowatej wody.
Wiosną do mamy Karoliny (pracownika telewizji) zadzwoniła ekipa filmowa z informacją, że kręcą w lesie Czerwonego Kapturka. Pojawił się pomysł by Felek zagrał w tym filmie wilka. Podczas kręcenia scen w domu babci Felek nie mógł oprzeć się zapachowi kiełbasy z koszyka Czerwonego Kapturka. Ostateczne jednak cała ekipa filmowa była zadowolona z efektu.
Nie wszystkie niespodzianki są miłe
Podczas tego roku piesek dwa razy trafił do szpitala. Pierwszy raz z powodu bijatyki miłosnej. Podczas wakacji nad jeziorem Feliks zakochał się w suczce właścicieli Perełce, ale konkurenta Brysia, który rzucił się na Felka, mocno go raniąc. Innym razem został boleśnie pogryziony przez rottweilera.
Felek – Pantofelek – czyli skąd wzięło się moje przezwisko
Nowy Rok Felek witał u babci, czytał książeczkę o pięciopsiaczkach, które urodziły się w sąsiedztwie. To przypomniało mu jego dzieciństwo i rodzeństwo. Gdy przychodzą goście, piesek zawsze wita ich z pantoflem w pysku stąd jego przezwisko Felek-Pantofelek.
Wyprawa nie tylko nad morze
W te wakacje pierwszy raz wybrali się nad morze, do Piasków. Woda była słona i Felek nie bardzo chciał jej próbować. Chętnie za to w niej pływał i łowił patyki. Z Piasków pojechali do Trójmiasta i na Półwysep Helski. Resztę wakacji Felek spędził w domu bawiąc się z przyjacielem z Saskiej Kępy – Mikrusem.
Rok 2000
Felek wspomina swoją mamę. Domyśla się jednak, że swoje gęste futro odziedziczył po tacie. Karolina po raz pierwszy zabrała pieska do kościoła – była to msza odprawiana specjalnie w intencji właścicieli zwierząt i ich podopiecznych. Dla Felka było to podniosłe i ważne wydarzenie.
Dokąd prowadzi ta droga?
Felek postanowił sam wybrać się do kościoła, który znajdował się tuz obok domu. Jakaś postać z miotłą w ręku szybko go jednak wygoniła ze świątyni i Feluś musiał wrócić do domu. Innego dnia wybrał się na kolejną wycieczkę, jednak o mało co nie wpadł pod samochód na ruchliwej ulicy Francuskiej. Mama Karoliny szukała Felka ze smyczą, ale gdy go znalazła ukarała go – Feluś za karę nie dostał nic do jedzenia. Następnego dnia Karolina ze swoim chłopakiem załatali dziurę w płocie, przez która piesek uciekał. Znalazł jednak inne rozwiązanie – podczas wizyt listonosza prześlizgiwał się między jego nogami. Wędrował na plażę, skąd go przegoniono, do sklepu ze smakołykami oraz nad rzekę, gdzie próbował złapać stado kaczek. Wieczorem wrócił do domu, ale tu czekała go kolejna awantura i znów nie dostał nic do jedzenia.
Gdy właścicielki wyjechały na wakacje, a Felek został z Panem Tomkiem znów uciekł i cały dzień zwiedzał miasto. Spędził poza domem kilka dni, aż wreszcie zaczęli się nad nim znęcać jacyś chuliganie. Uratowała go przypadkowa Pani Krysia, która zabrała do domu, wykapała i nakarmiła. Nowa pani nazwała go Szarusiem. Podczas jednego ze spacerów zobaczył jadącą na rowerze Karolinę – na szczęście dziewczyna zabrała go z powrotem do domu.
Wakacje pod namiotem
Te wakacje Felek spędzał z mamą Karoliny, nad jeziorem i w lesie. Razem wybrali się również nad morze. Mieszkali w namiocie, jednak Feluś zbyt przeszkadzał innym okolicznym mieszkańcom, więc nie zabawili tu długo. Reszta wakacji upłynęła im w mieście, gdzie często odwiedzali Park Skaryszewski. Pod koniec wakacji Felek pomagał mamie Karoliny napisać piosenkę o pieskach do nowego programu telewizyjnego.
Podróż życia
Mama Karoliny i babcie wyruszyły w dalekie podróże, a Felek został pod opieką Karoliny i pana Tomka. Z korespondencji dowiedział się, że jego panie pojechały do Urugwaju i Australii. Karolina często zabierała Felusia na różne wycieczki w okolice Warszawy. Felek zaczął mieć problemy ze zdrowiem. Od różnych jego przygód bolały go kości i nie zawsze był sprawny. Coraz trudniej było mu się poruszać. Okazało się, że z racji swojego wieku Felek musi na siebie uważać.
Na końcu swojego pamiętnika piesek zamieszcza rozważania o tym, co ciekawego przyniesie nadchodzący rok.